w klasztorze w Studziannie, a ich poczatek przy- padl w Uroczystošé Šw. Filipa Neri - dnia 26 maja 1990 r. KS. Biskup Józef Zawitkowski, nieraz sta- wat z pasterska postuga na Šwiqtej Górze oraz w innych klasztorach filipióskich. Zawsze wnosil pokój i radošé serca, a swoimi przemyšleniami w Stowie BoŽym zapalal ducha i umacnial wiare
Zaproszenie bp Józefa Zawitkowskiego na MSZĘ ŚWIĘTĄ DZIĘKCZYNNĄ W 100 ROCZNICĘ CUDU NAD WISŁĄ ORAZ POŚWIĘCENIE FIGURY MATKI BOŻEJ ŁASKAWEJ 16 sierpnia o godz
Ks bp Józef Zawitkowski WITAJ KRZYŻU, NADZIEJO JEDYNA - kazanie. Kochani moi! Dzisiaj jest święto Podwyższenia Krzyża Świętego. przez św. Helenę cesarzową (320 r.), przez cesarza Herakliusza (628 r.). a śmierć na krzyżu największym pohańbieniem. M i ł o ś ć k r z y ż e m s i ę m i e r z y. W nauce Chrystusa widzimy często
SERCE JEZUSA, ZELŻYWOŚCIĄ PRZEPEŁNIONE I DLA NIEPRAWOŚCI NASZYCH STARTE ️ Lżyć to znaczy ubliżać komuś, opluć go, obrzucić brzydkimi słowami.
1991-05-19 Warszawa, Bazylika św. Krzyża Niedziela Zesłania Ducha Świętego Dz 2,1-11, 1 Kor 12,3-7.12-13, J 20,19-23 Niech Duch Boży odnowi oblicze tej ziemi
19 marca, w uroczystość św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, ks. bp Józef Zawitkowski obchodził swoje imieniny 🌹. Utarł się taki piękny zwyczaj, że w tym dniu po Mszy św. mieszkańcy Łowicza oraz przyjaciele składali życzenia dostojnemu Solenizantowi. W 2019 r.
Nowoczesne obiekty i sprzęt sportowy ułatwiają kształcenie wielkich sportowców. Trzy lata temu bp Józef Zawitkowski poświęcił kamień węgielny pod budowę obiektu, a w tym roku, 14 kwietnia – już gotowy kompleks sportowy. Wydarzenie rozpoczęło się uroczystą Mszą św. z udziałem pocztów sztandarowych szkół i harcerzy
że do końca was umiłował. Amen. (frag. nauki rekolekcyjnej Niepokalanów, marzec 1994 r.) Artykuł pochodzi z Miesięcznika Różaniec – Marzec 1996. bp Józef Zawitkowski Miesięcznik Różaniec 03/1996. bp Józef Zawitkowski. Kochani moi! Ośmieliłem się postawić każdemu z nas pytanie: czy ja jestem człowiekiem wiary, czy ja jestem
Biskup Józef Zawitkowski, pseud. ks. Tymoteusz urodził się ur. 23 listopada 1938 w Wale. Pochodzi z chłopskiej, bardzo religijnej rodziny. W wieku 12 lat stracił matkę. W 1956 wstąpił do warszawskiego seminarium duchownego. 20 maja 1962 otrzymał święcenia kapłańskie z rąk prymasa Stefana Wyszyńskiego. Ukończył studia muzyczne w
a pytanie nieodłączne jest od wiary. Zwątpienie może prowadzić do utraty wiary. Zwątpienie jest albo pokusą szatana, albo próbą naszej wiary, doświadczeniem, które ma prowadzić do umocnienia wiary. Piotr to człowiek wielkich wzlotów, ale i zwątpień. - Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie. - Przyjdź!
nZTesq. domena publiczna Ks. bp Józef Zawitkowski w stanie krytycznym przebywa w klinice w Międzylesiu. Biskup senior diecezji łowickiej został przewieziony do szpitala 25 lipca. Poinformował o tym Radio Maryja, ks. Krzysztof Borucki, proboszcz parafii MB Królowej Polski z Iłowa. Ksiądz biskup od 25 lipca jest w szpitalu w Międzylesiu, gdzie leczył poprzednio zapalenie płuc. Jest w stanie krytycznym, ma niewydolność serca i zapalenie płuc. Został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Miałem telefon od kierowcy biskupa, który powiedział, że stan jeszcze się pogorszył. Lekarz powiedział, że teraz jest jak jest, ale wszystko może w ciągu godziny ulec poprawie. Proszę o to, aby Rodzina Radia Maryja otoczyła księdza biskupa modlitwą – wyjaśnił ks. Krzysztof Borucki na antenie Radia Maryja. / Radio Maryja
Opublikowano: 2018-07-27 10:37: · aktualizacja: 2018-07-27 10:42: Dział: Kościół Kościół opublikowano: 2018-07-27 10:37: aktualizacja: 2018-07-27 10:42: autor: Trwam Ks. bp Józef Zawitkowski w stanie krytycznym przebywa w klinice w Międzylesiu. Biskup senior diecezji łowickiej został przewieziony do szpitala 25 lipca. Poinformował o tym Radio Maryja, ks. Krzysztof Borucki, proboszcz parafii MB Królowej Polski z Iłowa. Ksiądz biskup od 25 lipca jest w szpitalu w Międzylesiu, gdzie leczył poprzednio zapalenie płuc. Jest w stanie krytycznym, ma niewydolność serca i zapalenie płuc. Został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Miałem telefon od kierowcy biskupa, który powiedział, że stan jeszcze się pogorszył. Lekarz powiedział, że teraz jest jak jest, ale wszystko może w ciągu godziny ulec poprawie. Proszę o to, aby Rodzina Radia Maryja otoczyła księdza biskupa modlitwą – wyjaśnił ks. Krzysztof Borucki na antenie Radia Maryja. CZYTAJ TAKŻE: — Poruszająca homilia bp. Zawitkowskiego w Gietrzwałdzie: Dlaczego Polskę wymazano z mapy Europy? Bośmy byli głupi i chwaliliśmy się naszymi grzechami. WIDEO — Bp Zawitkowski: „Naród umiera! Odbierzcie jeszcze dzieciom miłość, a młodzieży rozum i zostanie nam Polska ugorem pachnąca!”. WIDEO mall / Radio Maryja Publikacja dostępna na stronie:
Biskup Józef Zawitkowski powiedział o mnie w jednej z nauk rekolekcyjnych, że jestem Jego uwagą, kalendarzem, pamięcią i przypomnieniem, a ja wiedziałem, że choć to niełatwe, to takim mam właśnie być - napisał we wspomnieniach o śp. bp. J. Zawitkowskim Włodzimierz Rzeźnicki, kierowca biskupa. Posługiwałem biskupowi Józefowi Zawitkowskiemu dwadzieścia dwa lata. Byłem jego kierowcą. Woziłem Go do Częstochowy, Gdańska, na Kahlenberg. Znam już chyba większość tras Europy i Polski. Znam drogi do każdej rezydencji biskupiej i być może każde parafialne podwórko w diecezji łowickiej. Tyle wspólnie przemierzonych kilometrów, a początek każdej podróży to modlitwa z Księdzem Biskupem: Wierzę w Boga, Witaj Królowo, Różaniec za zmarłych, Pod Twoją obronę i litania z wezwaniem św. Józefa, Krzysztofa, Włodzimierza, Magdaleny i Tymoteusza. Ta wspólna modlitwa zawsze chwytała mnie za serce. Podczas podróży często rozmawialiśmy, ale czasem wyłączałem się, bo czułem, że potrzebuje ciszy, bo albo układa sobie kazanie, albo modli się, albo zwyczajnie chce pospać, odpocząć przed trudnymi obowiązkami. Gdy docieraliśmy na miejsce, zazwyczaj ks. Proboszcz z parafianami witał ks. Biskupa, a ja zanosiłem do zakrystii pastorał, mitrę i obrazki. Potem pozostawało mi tylko oczekiwać na kazanie. Na początku każde z nich było dla mnie nowe i zaskakujące, a potem spostrzegłem, że niektóre fragmenty znam już na pamięć i gotów byłem Mu podpowiadać. Czasem wychodziłem do drzwi zakrystii, żeby podejrzeć czy Biskup czyta, czy mówi z pamięci. Mówił z pamięci, a cytatami sypał jak z rękawa. W kazaniach ks. Biskupa najbardziej cenię to, że nie wdawał się w jakieś wykłady teologiczne, ale prawdy wiary mówił językiem prostym i każdą z nich potrafi poprzeć cytatem z literatury. Każde kazanie rozpoczynało się słynnym "Kochani moi"! Słucham wielu homilii innych księży, nie wszystko w nich rozumiem, ale jak mówił mój Biskup – rozumiałem każde słowo. Może dlatego, że jak mi kiedyś tłumaczył: kazanie powinno być koncertem ze wstępem, z rozwinięciem i zakończeniem, z melodią, dynamiką i rytmem. Wtedy się nie znudzi, a słuchacz powie – szkoda, że się skończyło. Kazania bp. Józefa właśnie takie były, a inni księża czasem narzekają, że nie da się ich powtórzyć. Może dlatego, że nie wszyscy skończyli muzykologię, jak On i nie wszyscy mieli szczęście być uczniami ks. Jana Twardowskiego. A kiedy Biskup mówił o Reymoncie, albo o dożynkach na wsi, nie tylko ja się wzruszałem. Najpiękniejsze jednak dla mnie są majowe zamyślenia. Ksiądz Biskup miał w swoim herbie zawołanie Servus Ancillae – Sługa Służebnicy, dlatego prawie w każdym kazaniu wspominał Matkę Bożą. Miałem możliwość wysłuchać za pomocą Internetu transmisji kazania do Polaków w Chicago podczas pielgrzymki do Merrillville. Ogromne wrażenie zrobiły na mnie wypowiedziane łamiącym się ze wzruszenia głosem słowa Mickiewicza, za pomocą których chciał przypomnieć Polakom o naszej tożsamości: "Vivat Polonus, unus defensor Mariae! Niech żyje Polak, jedyny obrońca Matki Boskiej! Bo ja, Bracia, tym imieniem żyję!" (A. Mickiewicz) Przyszedł i ten straszny moment, kiedy przeraziłem się, bo ks. Biskup mówił coraz ciszej, coraz słabszym i bardziej chrypiącym głosem. Dostrzegłem, jak szybko się męczy. Pamiętam to przejmujące kazanie w Wołominie 10 listopada 2014r. Potem był szpital, operacja, chemia i złe prognozy. Na szczęście wszystko minęło - wrócił głos i siły wkrótce w pełni wróciły. Był upalny, lipcowy dzień, 25 lipca 2018 r., wspomnienie św. Krzysztofa. Mieliśmy jechać do Iłowa, do księdza Krzysieńka, jak mawiał o Iłowskim proboszczu. Po wizycie Pani dr Joli zapadła decyzja, że koniecznie trzeba do szpitala. Szpital w Międzylesiu, śpiączka cztery tygodnie, potem rehabilitacja w Mariówce. Po miesiącu rehabilitacji powrót do domu. Niesamowite, jakie miał samozaparcie do walki, aby ponownie chodzić o własnych siłach. I to się udało, dzięki wielkiemu szturmowi do nieba. Mówił potem: wybudziliście mnie ze śpiączki swoimi różańcami. I nadszedł 15 października tego roku. Ponowna wizyta w warszawskim szpitalu. Po dwóch tygodniach okazała się ostatnią wizytą w szpitalu. A tak nie chciałeś Biskupie umierać w samotności i w szpitalu. To ja miałem Ci podać gromnicę. Dziękuję, że byłeś ks. Biskupie Józefie dla mnie i dla mojej żony jak Ojciec, a dla mojego syna jak Dziadek. Zaszczytem było z Tobą pracować. Do zobaczenia na niebiańskich autostradach.
Zmarł ks. Józef Zawitkowski, emerytowany biskup pomocniczy diecezji łowickiej. Na sesji Rady Miejskiej w Łowiczu w czwartek (29 października) powiadomił o tym jej członków radny Jakub Wolski. Radni uczcili pamięć duchownego minutą ciszy. Zmarł ksiądz Józef Zawitkowski, emerytowany biskup pomocniczy diecezji Diecezjalna Łowicka o poważnym stanie zdrowia księdza biskupa informowała już od kilku dni. Zmarł on w szpitalu w wieku 82 Ze smutkiem informujemy, że pod długotrwałej chorobie zmarł ks. bp Józef Zawitkowski - smutną informację na stronie Kurii Diecezjalnej Łowickiej podał dziś również jej kanclerz ks. dr Stanisław Plichta. - Kościół Łowicki dziękuje za Jego trud pasterski i poleca Go modlitwie. Terminy uroczystości pogrzebowych zostaną ustalone i podane do wiadomości. Wieczny Odpoczynek Racz Mu dać duchowny 26 maja 1990 został mianowany biskupem pomocniczym w archidiecezji warszawskiej. Sakrę biskupią otrzymał kilka dni później w Łowiczu. Dwa lata później został zastępcą pierwszego biskupa łowickiego Alojzego całym kraju ksiądz biskup był także znany pod literackim pseudonimem księdza Zawitkowski przyszedł na świat 23 listopada 1938 w Wale. Pochodził on z chłopskiej, bardzo religijnej rodziny. Jednym z ulubionych motywów kazań duchownego nazywanego „złotoustym biskupem” było poszanowanie pracy na roli oraz przywiązanie do ziemi ojczystej i szacunek dla Zawitkowski w 1956 roku wstąpił do warszawskiego seminarium duchownego. Święcenia kapłańskie odebrał sześć lat później 1962 z rąk prymasa Stefana Wyszyńskiego. Ksiądz biskup ukończył też studia muzyczne w Instytucie „Musica Sacra” w Aninie oraz muzykologię na Akademii Teologii Katolickiej w swojej kapłańskiej drogi był wikariuszem w Krośniewicach, Legionowie oraz w dwu stołecznych parafiach: Nawrócenia św. Pawła Apostoła w Warszawie, i świętego Zygmunta na Bielanach. Łowicki biskup pracował także w Kurii Metropolitalnej Warszawskiej. Pod koniec lat 70 XX wieku został proboszczem parafii św. Jana Apostoła i Ewangelisty w podwarszawskich Łowiczem związał się w 1984 roku, gdy otrzymał stanowisko proboszcza ówczesnej kolegiaty łowickiej, która obecnie z woli papieża Jana Pawła II jest bazyliką maja 1990 został mianowany biskupem pomocniczym w archidiecezji warszawskiej. Sakrę biskupią otrzymał kilka dni później w Łowiczu jako biskup tytularny Ausany. 25 marca 1992 został mianowany biskupem pomocniczym dla nowo utworzonej diecezji duchowny był honorowym obywatelem m. in. Łowicza, Skierniewic i Rawy ofertyMateriały promocyjne partnera