Ostatnią sprawą, która jest tu zawarta jest zastosowanie słowa "szok" w zdaniach, co znajduje się poniżej ponumerowane tak samo jak znaczenia. Zastosowanie w zdaniach słowa "szok": Sandra była w ciężkim szoku, gdy powiedziano jej, że może nie zdać do następnej klasy jak się nie zacznie uczyć.
️ Cały odcinek https://www.youtube.com/watch?v=C3vChgpTutw&t=59s🔹🔷POLECANE KANAŁY🔷🔹 ️ MafiaSolec: https://www.youtube.com/@MafiaSolecGames ️
Wypisałem się dzisiaj z WDŻTu, wjebali mi to na ostatnią lekcje, a i tak mi się raczej ta wiedza w życiu nie przyda xd. # przegryw # szkola # szk0la. +: 77023, ikimrdbeietocytynal +21 innych. soyunmago 10 mies. temu.
Jeśli Chcesz Być Na Bieżąco To Pozostaw Po Sobie Takie Czynności Jak : Łapka w górę , Subskrybuj Kanał z 🔔 , Napisz Komentarz i Udostępnij Innym dla zasięgu
21.03.2021 18:16. "Biologiczny mężczyzna może urodzić dziecko". Dziennikarz TVP Info był w szoku. 81. Do niecodziennej wymiany zdań doszło w piątek na antenie TVP Info. Posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska próbowała przekonać prowadzącego rozmowę, że biologiczny mężczyzna może urodzić dziecko. Dziennikarz mocno się zdziwił
Ostra reakcja na stres to silny wstrząs psychiczny, który wpływa na funkcjonowanie wielu narządów w organizmie. Szok psychiczny może manifestować się poprzez objawy somatyczne, takie jak: problemy z oddychaniem. biegunka. wymioty. dezorientacja, zagubienie. poczucie odcięcia od rzeczywistości.
Bo przecież jest gruba i stara. Chłop to chłop, zrozum to mała. Chłop jest chłop, rozum ma w jajach. Chamski chłop. Chłop, chłop, chłop, chłop, chłop (x2) Andżeliko to nie koniec świata. Kutas to jest przecież jak armata. Jak nie strzelasz inaczej odpadnie. Albo co gorszego.
Chłop wyszedł ze wsi, wieś z chłopa nie. Ale czy kontrowersje polegają na tym, że człowiek ma się poczuć urażonym? Przecież to, że na przykład pochodzę ze wsi nie znaczy, że nie umiem się zachować i wstyd ze mną gdziekolwiek wyjść (ba, tera my mieć nawet interneta!)
Polubienia: 668,Film użytkownika osp_nasygnale998 (@osp_nasygnale998) na TikToku: „Miny strażaków piękne 😂😂Chłop w szoku”.dźwięk oryginalny - osp_nasygnale998.
Jest w szoku opensubtitles2 Jest to wartość bezwzględna zobowiązań podlegających wymogowi z tytułu ryzyka spreadu w odniesieniu do obligacji i pożyczek innych niż kwalifikowalne inwestycje infrastrukturalne i przedsiębiorstwa infrastrukturalne, po szoku i z uwzględnieniem zdolności rezerw techniczno-ubezpieczeniowych do pokrywania
Dkut4If.
Stream the best podcasts from your favorite stationsPopular PodcastsCurrent and classic episodes, featuring compelling true-crime mysteries, powerful documentaries and in-depth you can never get enough true crime... Congratulations, you’ve found your a lighthearted nightmare in here, weirdos! Morbid is a true crime, creepy history and all things spooky podcast hosted by an autopsy technician and a hairstylist. Join us for a heavy dose of research with a dash of comedy thrown in for PodcastsWe're sending you to 1993 when TGIF reigned supreme and “Boy Meets World” first premiered. Danielle, Will and Rider are going back to school as they rewatch every episode of the iconic series, sharing memories, behind the scenes moments, and all the “Boy Meets World” stories a fan could ever want. Relive your first crush, first kiss, favorite moments and all the life lessons with Topanga, Eric, and and hosted by renowned media personality Angie Martinez, “IRL” sees Angie and notable guests sitting down to candidly explore the magic of life, it’s fragility, purpose and complexities. Angie’s conversations will explore legacy, philosophies, and the extraordinary ways we choose to live our real nearly 100 years, one family traded influence and held power in the South Carolina lowcountry until a fatal boat crash involving an allegedly intoxicated heir-apparent shed sunlight on a true crime saga like no-other. Award-winning journalist Mandy Matney of has been investigating the Murdaugh family since that fateful night in 2019. The now-infamous Murdaugh family is surrounded by seven criminal investigations into fraud, obstruction of justice, the 2021 double homicides of Paul Murdaugh and his mother Maggie, the 2015 murder of young Stephen Smith, the suicide-for-hire plot of family patriarch Alex Murdaugh, and a vast insurance scheme that preyed on the region's most vulnerable citizens. Matney's podcast, ranked #1 globally in 2021, provides unmatched insight into the horrific deaths, botched investigations and newly-uncovered crimes that are all interconnected. Follow along with Matney's reporting in real time from South Carolina as her exclusive sources guide listeners on a journey to expose the truth wherever it leads. Listen on any streaming service or visit to learn more. Find us on social media: | For current & accurate updates: or Support Our Mission: Support the Reporting: Podcast Networks Topics
LOL24OpowiadaniaKomediowe-Science fictionPoprzednie części:O krok od zagłady – niech żyje system cz. 1O krok od zagłady – niech żyje system cz. 2– „ZLIKWIDOWAĆ WYBULACZE, WIDZIMISIĘ KACZE!“, STOP DOMINACJI, CO NIE SŁUCHA LUDU RACJI“, NIE DLA PTASZYSKA, CO NARÓD W OTCHŁAŃ NĘDZY WCISKA!“ – te i tym podobne teksty rozbrzmiewały z ust rozjuszonych obywateli. Jasio również darł się na całe gardło, bardzo zaangażowany w akcję. Tłum krzyczał coraz głośniej, w końcu ruszył w kierunku kanciapy króla, nacierając z całą mocą na zaporę z PREWE. Niestety byli bez szans, odziane w tytanowe zbroje oddziały nie musiały nawet ruszać tyłków, aby zatrzymać demonstrantów. Zbroje były ciężkie i solidne, protestujący musieliby użyć jakiegoś dźwigu, aby ruszyć z miejsca któregokolwiek z prewencjuszy. – KURWA! – Nagle z tłumu wybiegł jakiś desperat, doskoczył do jednego z prewencjuszy i przywalił mu siekierą w... zakuty łeb. Rozległ się głuchy, metaliczny brzdęk, siekiera odskoczyła, niczym na sprężynie, a funkcjonariusz nadal stał, jak stał. Kutas ani drgnął. Buntownik szybko odpokutował za swój wysok, po chwili siedząc już w Prewemobajl ze złamaną ręką i gazem w oczach. To jednak nie przekonało obywateli do kapitulacji, nadal napierali agresywnie, chcąc za wszelką cenę dostać monarchę w swoje ręce i wymierzyć sprawiedliwość. Jasio widząc, co się dzieje, chwycił Małgosię za fraki i szybko się wycofał. Nie chciał ryzykować, miał przeczucie, że to wszystko źle się skończy. PREWE przez kilka minut dzielnie stawiało opór, w końcu się jednak zdenerwowało i poczęstowało awanturników miotaczami prądu. Podziałało, demonstranci jak nieboszczyki padli na glebę, gdzie szybko zostali unieruchomieni olbrzymią, stalową siatą antybuntową. Po chwili podjechała opancerzona Prewesuka, zaczepiono do niej siatkę i pociągnięto w kierunku najbliższego więzienia. Para dziarsko oddalała się z miejsca wydarzeń, chcąc jak najszybciej schronić się w domu. Nie napotkali ani jednego prewencjusza, wszyscy zostali przydzieleni do ochrony monarchy. – Widzisz, jakiego mam nosa? – pochwalił się Jasio.– I nie uważam się za tchórza, ta akcja to jak z motyką na słońce. Skończylibyśmy w łagrze, o robakach i wodzie, o obradach rady już nie wspomnę. Zdyszani wpadli do podziemi i zdali relację przyjaciołom. Ci posmutnieli, zdawali sobie sprawę, jak ciepło mają teraz demonstranci. Żółte ściany, insekty w menu, wymóżdżająca transmisja i praca ponad siły w fabrykach gumowych kaczuszek – takie życie teraz ich czekało. Korzystając z okazji, że są w podziemiach, na kolejną krechę nabyli flachę niskoprocentowej wódki, aby odreagować, i wytężając czujne oko, migiem wrócili do mieszkania. – Co, do jasnej? – warknął Jasio, nerwowo klikając pilotem. – Gdzie są wszystkie kanały? Mamy jakaś żałobę, o której nie wiemy? – dopytywał, widząc na każdym programie czarny obraz z wypisanymi na biało przeprosinami. Dotarł w końcu do stacji „Wiedz bez ściemy, co jest pięć “ i tam ukazało mu się oświadczenie: „W związku z wprowadzeniem mega wybulaczy od obnażania prawdy, nasza stacja tymczasowo zawiesza emisję. Przepraszamy i dziękujemy za zrozumienie i wsparcie“. No ładnie – pomyślał wkurzony chłopak i przyssał się do butelki. Tego już było za części:O krok od zagłady – niech żyje system cz. 4O krok od zagłady – niech żyje system cz. 5
Jest taki odcinek „Kiepskich”, w którym Ferdek, Walduś i listonosz Edzio, w odpowiedzi na zapotrzebowanie rynku, zakładają firmę „Kafarek”. Klientami „Kafarka” są „magistry i profesory”, którzy chcą, by im dokopać. Po mordobiciu, na własne życzenie oraz za opłatą, inteligenci wychodzą szczęśliwi i zadowoleni na ulicę, by zaprotestować przeciw dyktaturze parę lat temu, w recenzji tropiącej motywy sarmackie i patriarchalne w polsatowskim serialu, Jakub Majmurek zauważył, że postfeudalny podział na „panów” i „chamów” nadal wyznacza oś kształtującą naszą kulturę. Mam jednak wrażenie, że historyczny dyskurs zbudowany na binarnej opozycji „pana” i „chama” dziś przede wszystkim kształtuje polską dotąd to Jarosław Kaczyński, odwołując się zarówno wprost, jak i podprogowo do sarmackich oraz romantycznych narodowych kodów, wykorzystuje ten dyskurs z lepszym skutkiem w budowaniu społecznego poparcia niż opozycja. Ta zachowuje się wręcz jakby zupełnie zatraciła zdolność czytania tychże kodów na głębszym poziomie znaczeń. Nie mówiąc już o zdolności do stworzenia z tych kodów jakiejś umiarkowanej „narodowej” narracji, która pozwoliłaby odebrać PiS-owi część konserwatywnego „pan”, kto „cham”Na pierwszy rzut oka rozpoznanie kto „pan”, a kto „cham” na naszej politycznej scenie wydaje się być „oczywistą oczywistością". Współczesny „pan” – lub, jak kto woli, szeroko rozumiany ”inteligent” - jest postępowy, wykształcony, obyty w świecie. Nosi dobrze skrojone garnitury, czasem kolorowe okulary. Zna języki, a co najważniejsze - jest względnie zamożny. Wypisz, wymaluj stereotypowy zwolennik PO, Nowoczesnej, „cham” - inaczej „prostak” - to zaściankowy, niedouczony katolik-bigot. Niestety z reguły nie starcza mu do „pierwszego”. Mieszka w miasteczku, na wsi lub jest prekariuszem w wielkim mieście. Można go poznać po skarpetach noszonych do sandałów lub moherowym berecie. Języki obce? Cóż, czasem nawet polskim nie włada poprawnie. Słowem - typowy „Janusz” czy „Grażyna” z internetowych memów, czyli wyborca tym naskórkowym poziomie PO, Nowoczesna i KOD wydają się rozumieć reguły gry w „pana” i „chama”. Świadczą o tym chociażby trendy modowe obowiązujące wśród polityków. W kręgach opozycji wyznacza je elegancki, szczupły, wysportowany Donald Tusk. Paraduje w kuluarach Parlamentu Europejskiego w dopasowanych garniturach (w stylu włoskim) niczym warszawski leming płci męskiej w galerii handlowej. Szef Rady Europejskiej jest często pokazywany w Faktach TVN z jedną ręką w kieszeni spodni, co w anglosaskiej kulturze oznacza, że jest w towarzystwie „równych sobie”. Niestety, w Polsce ten gest kojarzy się głównie z arogancją. Jarosław Kaczyński zaś, z lekką nadwagą, człapie na Wiejskiej w słabo leżących garniturach i w kaszkiecie jak typowy prowincjonalny Polak-katolik w drodze na niedzielną mszę. Na powitanie, z pokorą, całuje w rękę partyjne obydwu partii swym ubiorem podkreślają więź z elektoratem. Trzeba też przyznać, że look obydwu świetnie pasuje do ich osobowości. A jak wie każda szafiarka, wygląd to podstawa sukcesu. Również propagandowego. Może właśnie dlatego prezenterzy, komentatorzy, redaktorzy TVP zdecydowanie różnią się ubiorem od tych z TVN-u...Sarmata-KaczyńskiRole „pana” i „chama” odwracają się jednak o 180 stopni, gdy przypomnimy sobie atrybuty ideologii sarmackiej I Rzeczpospolitej. Gwoli odświeżenia pamięci: kultura sarmacka dotyczyła tylko szlachty, a nie ich poddanych - chłopów. Ci według ówczesnej „mitologii” pochodzili od lubieżnego Chama - wyklętego syna Noego. Pana z „chamem”, oprócz pańszczyzny, łączył w zasadzie tylko wspólny język, a i nie do końca, bo chłop mówił gwarą. „Cham” nie odczuwał żadnej więzi narodowej ze swym ekonomicznym szkoły wiemy, iż kulturę sarmacką cechował: tradycjonalizm, ksenofobia, duma narodowa, kult męstwa na polu bitwy, pobożności oraz przywiązania do złotej wolności szlacheckiej. Po 600 latach duch sarmacki objawił się wyraźnie w politycznej narracji PiS-u. Można go dostrzec w w manifestowaniu przywiązania do tzw. tradycyjnych wartości (z patriarchatem włącznie), w butnym stosunku do UE, w krzewieniu lęku przed Obcym (np. środowiska LGBT, uchodźcy), w kulcie armii, w teatralnej pobożności, a co najważniejsze w chęci zapewnienia sobie „złotej wolności szlacheckiej” poprzez podporządkowanie sądownictwa władzy wykonawczej. A wtedy wiadomo: „Hulaj dusza bez kontusza…". Całości dopełnia wiara Prawa i Sprawiedliwości w szczególną rolę tej partii w Polsce jako jedynego depozytariusza naszych wartości narodowych. Podobnie polska szlachta myślała o sobie. Także w kontekście międzynarodowym jesteśmy wyjątkowi. PiS zdaje się mówić, że jesteśmy dla zlaicyzowanej, zagrożonej islamizacją Europy „przedmurzem chrześcijaństwa”.Romantyczny KaczyńskiA co dyskurs PiS-u zaczerpnął z polskiego romantyzmu, ukształtowanego okresie XIX-wiecznych powstań narodowych przez inteligenckich potomków szlachty? Okazuje się, że całkiem sporo. Romantyzm „premiował” postawy moralno-etyczne określane dziś przez literaturoznawców: prometeizmem, wallenrodyzm czy tyrteizmem (od patriotycznych poezji Greka Tyrteusza). Generalizując, promowały one poświęcenie dla sprawy narodu i ojczyzny za wszelką cenę czyli kosztem szczęścia osobistego, męczeństwa czy nawet życia. Wallenrodyzm dodatkowo dopuszczał podstęp oraz zdradę, jeśli prowadziłyby one do osiągnięcia szlachetnych narodowych celów. Tu znów analogie nasuwają się same, a czasem są nawet bardziej dosłowne. Tak jak jest to w przypadku często używanego przez prawicę określenia „salon warszawski”. Każdy Polak od gimnazjum wie z III części „Dziadów”, że w tymże salonie przesiadywali głównie zdrajcy ojczyzny, którzy za miłe i dostatnie życie zaprzedali się elementy w narracji politycznej PiS-u można dostrzec również w ciągłej chęci obcowania z duchami zmarłych. Patrz: miesięcznice smoleńskie. Choć czytając doniesienia prasowe o zachowaniach np. Bartłomieja Misiewicza, chciałoby się czasem wykrzyknąć za XIX-wiecznym krytykiem romantyków Franciszkiem Morawskim: „Z jakiejś tam urojonej tęsknoty usycha. Je dobrze, pije lepiej, a do grobu wzdycha”.Romantyczną jest również wiara PiS-u w mesjanistyczną rolę Polski w Unii Europejskiej (mickiewiczowski „Chrystus narodów”). Takie znamiona nosi też kult żołnierzy wyklętych – walczących z góry o przegraną sprawę – będący polityką wzmacniania narodowej tożsamości w zdecydowanej kontrze do Rosji. A nawet w szczególne zainteresowanie kulturą ludową. Być może stąd coraz większa popularność disco-polo w telewizji państwowej. W tym miejscu znów wypada przypomnieć, że „chłop” czyli „cham” nie identyfikował się z romantyczną kulturą ówczesnych „cwany chłop”?Identyfikacja chłopa z „narodem”, zaczęła kiełkować, po zniesieniu przez zaborców pańszczyzny w XIX wieku. „Cham”, aspirując do awansu społecznego, przejmował kulturę „Pańską”, która jako wyższa nadawała ton społeczeństwu. Po 1939 roku, przejechały po nas dwa totalitaryzmy: niemiecki i sowiecki. Wymordowały potomków szlachty i inteligencję oraz polskich Żydów, pełniących funkcje mieszczaństwa. Chłopom udało się przeżyć tak jak i wartościom narodowym, ukształtowanym przez wielką narodową literaturę. Wartości chłopskie takie jak nieufność do elit, słynna chłopska przebiegłość oraz działanie obliczone na doraźne korzyści również przetrwały. Historyk prof. Paweł Wieczorkiewicz stwierdził nawet, że skoro przygniatająca część z nas Polaków z chłopów pochodzi, to jesteśmy właśnie narodem „cwanych chłopów”. Nie do końca chyba miał rację. W polskiej duszy nadal siedzi, czasem głęboko skrywana kultura na jej bazie Jarosław Kaczyński stworzył polityczną narrację, która pozwala mu grać skuteczne na romantyczno-narodowych strunach. Niejako naturalnie i za darmo korzysta z sienkiewiczowskich i mickiewiczowskich klisz, które, czy chcemy czy nie, wysysamy z mlekiem matki. Witold Gombrowicz, zagorzały krytyk tradycyjnego patriotycznego wychowania napisał kiedyś o lekturze Sienkiewicza: „Mówimy to dosyć kiepskie i czytamy dalej. Powiadamy: ależ to taniocha - i nie możemy się oderwać. Wykrzykujemy nieznośna opera! I czytamy w dalszym ciągu”. Jarosław Kaczyński wie jak to wykorzystać. W jednym z ostatnich wywiadów stwierdził, że nie boi się trwałego spadku notowań po akcji w Brukseli przeciw Donaldowi Tuskowi. Pewnie ma rację. Opozycja grzmi o narodowej zdradzie, a dla wyborców PiS-u jest to po prostu akcja w stylu Konrada Wallenroda. Jak najbardziej moralnie i politycznie „Polityki” - Mariusz Janicki oraz Wiesław Władyka w artykule „Mit miażdżącej przewagi” zastanawiają się, dlaczego mimo faktu, że partia Kaczyńskiego nie ma sondażowej przewagi w stosunku do reszty opozycji, mamy wrażenie jego kolosalnej dominacji. Ich zdaniem, dzieje się tak dlatego, iż wyborcy PiS-u lubią swoją partię, są zaangażowani, cierpliwi, wiedzą, że dostali życiową szansę. Nie bez znaczenia jest też dobra propaganda Prawa i Sprawiedliwości oraz słabość opozycji. Ale to nie wszystko. Kaczyński potrafi po prostu lepiej czytać ukryte kody polskiej kultury i zaprzęgnąć skutecznie „rząd dusz” do walki o realną władzę. Dzięki temu opanował tak skutecznie całą prawą stronę co robi opozycja, by stworzyć przeciwwagę dla jedynowładztwa PiS-u? Niestety niewiele. Wartości konserwatywne: „rodzinę, boga, ojczyznę”, schowała pod dywan jak jakieś wstydliwe relikty przeszłości. Jak gdyby były one synonimem obskurantyzmu. Tym samem oddaje walkowerem PiS-owi umiarkowanie prawicowych lub centroprawicowych wyborców. A przecież hasła wolności, równości, tolerancji i szacunku dla innego można połączyć z pożytecznym „nacjonalizmem” rozumianym jako duma z przynależności do swego narodu oraz jego Dorn ostatnio porównał „działania” opozycji do starego Chińczyka, który usiadł nad rzeką i czeka, aż trup wroga sam do niego przypłynie. Ale trup sam nie spłynie „trzeba będzie wbić nóż pod żebro” - mówi Dorn. Wydaje się, że póki opozycja nie nauczy się czytać polskiej kultury i nie wyzwoli się z ideologicznej nijakości, będącej jej konsekwencją, pozostanie w „znieruchomieniu” jak ofiara zahipnotyzowana przed śmiercią nieruchomym spojrzeniem drapieżnego Mikos dla WP OpiniePoglądy autorów felietonów, komentarzy i artykułów publicystycznych publikowanych na łamach WP Opinii nie są tożsame z poglądami Wirtualnej Polski. Serwis Opinie opiera się na oryginalnych treściach publicystycznych pisanych przez autorów zewnętrznych oraz dziennikarzy WP i nie należy traktować ich jako wyrazu linii programowej całej Wirtualnej jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.